Witam wszystkich, mam problem z odpaleniem swojej beemki.
Wczoraj poszedłem do garażu, wchodzę do auta odpalam, silnik kręci ani nie odpalal. Akumulator naładowany. Drugie podejście - przekrecam kluczyk i rozrusznik już nic nie kręci i po chwili słyszę jak Paliwo kapie, okazało się że leci z odpowietrzenia (?) przepustnicy, ściągnąłem gumę przepływomierza i po jego otwarciu wylała się dosyć znaczna ilość paliwa. Od razu sprawdziłem wężyk który wychodzi z regulatora ciśnienia paliwa i wchodzi do kolektora dolotowego. W środku było Paliwo. Z tego co wyczytałem w internecie to mogła pęknąć membrana właśnie w regulatorze ciśnienia paliwa. Wymieniłem go na inny, ale problem pozostaje ten sam. Możliwe że drugi też był walniety czy winy szukać gdzie indziej? Wcześniej auto było odpalane tylko po to żeby wyjechać z garażu i było wszystko ok, wczoraj nagle takie coś. Miał ktoś podobny problem? Czy to że rozrusznik w ogóle nie kręci może być też spowodowane tym paliwem w przepustnicy? Czy winy szukać w okolicach rozrusznika?
-- Dodano 14 mar 2017, o 21:37 --
Dodam jeszcze że po przekreceniu kluczyka i próbie odpalenia było słychać jakby zacinal się wtrysk i jak odlaczylem regulator ciśnienia paliwa to Paliwo tryskało z listwy do momentu aż nie odlaczylem napięcia z akumulatora. Ściągnąłem już kolektor i chce sprawdzić czy wtryski są sprawne czy leja tylko za bardzo nie wiem jak. Jakieś sugestie?