Witam wszystkich.
Mam problem w zdiagnozowaniu przyczyny nierównej pracy silnika.
W maju silnik siedział w kombi i wszystko było ok, trzymał moc, pracował równo.
W czerwcu został przerzucony do coupe.
Wymieniłem kable- lekko się poprawiło, świeczki sprawdzone, kopułka jest ok.
Mechanicy sugerują regulację zaworów, padła sugestia czujnika położenia wału (m20 2,5 z 1987 roku z e34).
Chłopak, który przerzucał silnik pominął filtr węglowy paliwa, zostawił elektrozawór z odciętym nie zaślepionym przewodem, wsadziłem ołówek i nic, wykręciłem korek wlewu paliwa- nic.
Objaw jest taki, że podczas przyśpieszania silnik telepie o bardzo małej amplitudzie, nie chodzi płynnie i ewidentnie brakuje mu mocy. Chodzi na wszystkie baniaki, ale coś jest ewidentnie nie tak. Tyrczy, bo tak to można ująć.
Jedyna modyfikacja jaką zrobiłem po swapie to wymiana kolektora na barany oraz nowa sonda lambda.
Ma ktoś pomysł?