Tak więc moja dziewczyna ma 325 z 1986 roku od około roku, kupiła go od gościa, który trochę przy nim namieszał. Zamienił silnik i skrzynię biegów na inną, jestem prawie pewien, że na taką samą, z jaką przyjechałby samochód, ale wszystko pod maską wygląda na trochę zmasakrowane, grube luty i splecione przewody, niektóre rzeczy po prostu luźno wiszą. Zasługą tego gościa, bo samochód jeździł przez cały czas, kiedy moja dziewczyna go miała i nie zostawił jej na lodzie. Mimo, że do tej pory zawsze przynajmniej odpala, to trwa kilka sekund korby, na jałowym kolebie się nieco między 500 a 1000 RPM. Czasami losowo podskoczy do 2000rpm i z powrotem w dół do biegu jałowego.
Zrobiłem trochę ogólnej konserwacji wokół samochodu, i żeby spróbować naprawić silnik, włożyłem z powrotem stockowy chip do ecu po tym, jak poprzedni facet użył jednego, który dostroił samochód do gazu premium. Wymieniłem czujnik tps, cewkę i przewody, wyczyściłem świece zapłonowe, sprawdziłem wycieki podciśnienia, odłączyłem losowe :cen:, takie jak czujnik maf i icv, aby sprawdzić, czy silnik będzie działał gorzej bez nich. Ciężko jest sprawdzić niektóre rzeczy, ponieważ zazwyczaj mam tylko kilka godzin na pracę nad samochodem, zanim dziewczyna zabiera go do pracy. Niestety nic co zrobiłem nie rozwiązało problemu. Pomocy?