Witam!
Nie wiem czy umieściłem posta w dobrym dziale, jak nie to prosze o przeniesienie.
Problem dotyczy mojego diesla, od dłuższego czasu po prostu nie trzyma obrotów na biegu jałowym. Nie dość że są za wysokie to do tego sa nierówne. Ostatnio wyszło tak że przez 3 dni codziennie musiałem stać w korku po 30-40 min. Ku mojemu zaskoczeniu po takiej męczarni za każdym razem obroty się uspakajały tzn no po prostu silnik chodził tak jak powinien. Na początku myślałem że winą tych skaczących obrotów jest potencjometr, ale teraz już sam nie wiem bo niby jednak się uspakajały. Dodam że także za każdym razem jak gasiłem samochód i od razu odpalałem to znowu wszystko szlag trafiał i obroty szalały. Ma ktoś jakiś pomysł co to może być??Z góry dziekuje za odp.
Pozdrawiam!