opisze w skrócie co się dzieje i do czzego doszedłem.
Instalacja gazowa w tracie działaniamiała z początku straszne problemy. NIe mogłem dojśc o co biega. Po czasie odłączyłem bezpiecznik nr 10 od pomki paliwa i Gaz zaczął normalnie chodzić. Wniosek nie działa LPG gdy jest Pb na chodzie i na odwrót.
Rura ta do puszki powietrza jest odwrócona i na dodatek taśmą poobkleja by LPG jakoś chodziło. Dziurka jest średnicy jakieś 30mm. Uważam że to zdecydowanie za mało i coś mi tu nie pasuje. LPG ma spalanie od 15do17litrów.
Pb działało normalnie i nagle coś jej odbiło i nie chce wogóle zapalić na Pb. Oczywiście odłączony Gaz na elektrozaworze o i tak by nie zapaliła. Dodatkowo podczas krencenia rozrusznikiem pod kolektorem jest wężyk do listwy wtryskowej i cieknie z niego benzyna. Jest już skręcony na dwie dodatkowe opaski. Ciśnienie takie się robi, ze nie ma siły i wywala nim beznyne. Wnioskuje, ze nie idzie paliwo na wtryski i się zatrzymuje.
Powiedzcie mi o co biega? Czy to sterownik LPG robi takie jaja?