Co do LPG w BMW E30 - kiedyś miałem sedana 1,8i z M40. Kupiona już z LPG 3 gen. Czyli już sterowany elektronicznie, ale jeszcze mieeszalnikowy, bocian w głowicy byl batdzo słyszalny. Dodatkowo silnik robiony po taniości- zamiast uszczelek, szylikon niemal wszędzie.
Ten silnik rzeczywiście średnio lubi ten typ instalacji LPG. Ale zważywszy na stan zapuszczenia przez wcześniejszego właściciela, należało się spodziewać, że złotówa robił wszystko po taniości, LPG też zestrojone było tak, żeby paliło jak najoszczędniej - czyli żeby przełączało się zaraz po odpaleniu auta, albo najlepiej żeby startowało na LPG, a mieszanka zubożona maksymalnie. Efektem było w końcu padnięcie głowicy. W moim przypadku zatarl się zawór w prowadnicy po czym spotkał się z tlokiem. Takich przygód doświadczyło wielu forumowiczów kupując swe pierwsze BMW E30, wiadomo że nie najdrozsze i w latach kiedy jeszcze nie było klasykiem. Nic dziwnego że wspominali LPG z rozgoryczeniem. Na dodatek wielu z nas poczatkowo nie zwracalo uwagi na regularny serwis.
W 2007 kupiłem moją drugą E30 w Touringu z m20b20. Miała przebieg lcznikowy - a jakżeby inaczej
- 250000km ale miała juz sekwencję KME. Jeździło się rewelacyjnie, brak odczucia utraty mocy na LPG. Po kasacji touringa z powodu uszkodzonego tyłu w wypadku, silnik wraz z instalacja zamontowałem tymczasowo w koejnym touringu 325i z przebiegiem licznikowym 200000km., który kupiłem z uszkodzonym m20b25i. Miał być tymczasowo, posłużył 10 lat. Przejechałem nim na LPG ponad 300000km bez poważnych awarii. Oczywiście co 20000km wymiana swiec i filtrów lpg, oraz ustawianie zaworów, a co 10000km serwis oleju i filtrow oleju i powietrza. Przy 500000km zaczęła znikać ciecz chlodnicza tak 100ml na 100km więc zrobiłem remont głowicy i wymianę uszczelki. Po pol milionie okazało się że uszczelka prawdopodobnie puszczała, bo glowica była cała, bez pęknięć. Na gladziach cylindrów było jeszcze honowanie, a przy gmp tłoka na gladziach nie dało się wyczuć progu pod palcami. Krótko mówiąc był w lepszym stanie, niż niejeden używany tylko na benzynie.
Zaletą LPG było jeszcze to, że przy zagranicznych wojażach do Niemiec czy krajow Beneluxu, nasze auto postrzegane bylo jako ekologiczne, moglismy np wjeżdżać do centrów miast bez specjalnych problemów. Tam auto z LPG postrzegane jest pozytywnie. W PL przyjęło się że LPG montują tylko Janusze złotówy. Może nie bez przyczyny, natomiast dopóki auto dobrze znosi eksploatację i jest dzięki LPG oszczędniejsze, mam gdzieś co myślą inni.
Dlatego nie zgodzę się, że M20nie lubi LPG. Na pewno lepiej je znosi niż m50, którego głowica ze wzgl na bardziej ażurową konstrukcję, częściej pęka. Oczywiście, jeśli auto ma stać większość czasu w garażu i tylko weekendowe przejażdżki oraz 1 wyjazd na zlot w roku ma przejechać, wtedy rzeczywiście nie ma sensu montaż gazu. Szkoda tylko, że LPG jest na cenzurowanym podczas ubiegania się o żółte blachy.