Odświeżę temat bo mam od roku to samo.
Bestia chodzi na bogato, ma ok 750 rpm. Na kompie wyskakują temperatury powietrza i wody choby z marsa. Przepływka już trzecia (na każdej pokazuje 192 stopnie). Gdy ją odepnę to jest różnica, wszystkie cztery przewody nie mają oporów do wtyczki do kompa. Komp tez już drugi. Numery odpowiednie. Czujnik wody wymieniony i takie same kosmiczne dane pokazuje jak poprzedni. Gdy ją odepnę to jeszcze bardziej głupieje, ale przy 130 stopniach powinno rozsadzić chłodnice i resztę, a na zegarach temperature podaje poprawną. Znalazłem wtyczkę okrągłą koło bloku silnika. Parę pinów było zaśniedziałych, poczyściłem, brak oporów, przejście jest, a nic się nie zmieniło. Wymienione na nowe:przewody, lambda, świece, palec z kopułką (Bremi, beru, bosch itp firmy). Krokus wymieniany, czyszczony, sprawdzany. Przepustnica wyciągnięta, wyczyszczona, uszczelniona. Masy wyczyszczone, nasmarowane, zero oporów do budy.
Dwa lata temu jak ją kupiłem to trzymała pięknie 550 rpm. Potem zaczęła wyskakiwać na 750 i chodzić na bogato. Przy resecie kompa chwilę trzymała 550 i po chwili rzucała się na 750. Teraz już tylko wysoko, czasem ją zaleje. Zostało i już tylko wyciągnąć wiązkę i sprawdzić pod kątem przetarć, ale chwilowo mi się nie chce
Ma ktoś jakiś pomysł?